Happy Husky

Małgorzata Krzemińska

Zamówiłam ostatnio próbki karm: Köbers - [link widoczny dla zalogowanych]

I o dziwo Szamanowi zasmakowały próbki karmy płatkowej!
Dziwnie to wygląda, ale mu smakowało. Kupa w normie.
To co akurat zjadł to "23M" - Karma płatkowa - akurat dla juniorów, a nie seniorów, ale zdziwiłam się, że chrupał ochoczo te płatki

Ona są wymieszane z granulkami karmy - takimi nieobrobionymi i zalewa się to troszkę wodą lub czymś innym do smaku.

"Karma płatkowa (1kg, 9kg, 18kg)

Karma polecana dla młodych psów jako następna karma po Welpennachrung, idealna dla psów z problemami żołądkowymi oraz ze skłonnością do luźnego kału. Polecana dla hodowli młodych psów. Gwarantuje lśniącą aksamitną sierść.

Skład: 23,00% białko; 12,00% tłuszcz; 5,50% popiół; 8,00% woda; 2,90% włóknina; 1,80% wapń; 0,90% fosfor; 0,35% sód.

Dodatkowo na 1kg karmy: 12.000 i. E. witaminy A; 1.500 i. E. witaminy D3; 15 mg witaminy E; 5 mg siarczanu miedzi (II); Kwas pantotenowy "

Czy ktoś z Was stosował KöBER'S?
Ciekawe mają także suplementy.

Aha, nawiązując do artykułów z wątku:
http://www.happyhusky.fora.pl/zywienie,53/praktyki-przemyslu-produjacego-pokarm-dla-zwierzat-domowych,781.html

to podają, że karma jest bez antybiotyków, bez hormonów, sztucznych konserwantów, barwników i środków smakowych. A karmy są stale badane przez Zaprzysiężony Instytut Bakteriologiczny oraz dwie niezależne rolnicze instytucje badawcze.

Ale pewnie wszystkie info trzeba brać przez sito?

Justyna Wydra

Gosia, my kiedyś próbowaliśmy karm Kobers i psy wyglądały na zadowolone :-)

Maciej Siek

my już od paru miesięcy mamy ustawionego Odiego na orijenie. Nie było żadnych problemów ani z zachęceniem go do spróbowania "nowej" karmy ani z jej trawieniem (czyt. "brak luźnych stolców" Wink

). Myślę, że karma warta jest swojej ceny. Przy jednym psie spokojnie można sobie pozwolić na jej zakup, ale przy większej gromadce byłby to spory wydatek:)

Wiola Imiołczyk

Ah, z przyjemnością przeczytałam dyskusję Justyny z Lidią pt. barf versus suche.

Mamy za, mamy przeciw. Mamy też doświadczenia "domowe".
U mnie zaczęło się od tego, że suche jest wygodniejsze i lepsze. Od czasu do czasu można dać gotowane...

Mój husky był moim pierwszym psem i w zasadzie wszystkie stosowane metody karmienia były eksperymentowaniem. Sprawdzaniem wielu rad z różnych stron, argumentowanych różnymi tezami...

Więc Chester od małego był na karmie Royal Canin. Byliśmy z tego powodu zadowoleni. Czasem (w niedziele Wink

) dostawał gotowane, ale szybko zrezygnowaliśmy z makaronów/ ryżu (zapychaczy). Potem się okazało, że lepiej surowe ze sprawdzonego źródła, niż gotowane.
Jako, żę Chesiu od zawsze był strasznym żarłokiem, pożerał z wielką przyjemnością wszystko.

Kiedy zaczęliśmy trenować, przeszliśmy na Acanę. Dostawał ją dosyć długo; po drodze szkoleniowiec próbował mnie przekonać, że Acanę źle znoszą owczarki niemieckie (podobno rzesza hodowli miała takie stanowisko).

Doszło do tego, że Acanę zmieniłam ponownie na RC, tyle że z grupy karma dla hodowców. Mieliśmy dostęp klubowo do karmy energetycznej... zaczęliśmy też podawać na zmianę surowe mięso z różnymi dodatkami.

I było dobrze, dopóki nie doszedł do nas drugi pies, który z RC tolerował jedynie karmę dla szczeniaków (nie pamiętam jak się nazywała, ale coś jeszcze przed tradycyjnym "puppy").
Przez pół roku walczyliśmy z różnymi dolegliwościami u psa. Znaleźliśmy też pasożyty, które normalnie bardzo rzadko występują u psów Shocked

doszło do podawania specjalistycznej karmy weterynaryjnej dla psów o wrażliwym układzie pokarmowym. Ciągle kontrole u weta... Rolling Eyes

A potem przeszliśmy na Redmillsa. Chociaż karma nie jest jakoś specjalnie renomowana, pies się na niej dźwignął. I przez pierwsze dwa lata jechaliśmy na redmillsie dla obu... i na "letniej" i na "energetycznej" w sezonie. Było super, czasem dostawały zamiast karmy mięcho. Nie było się do czego doczepić, ale...

W tym roku zyskaliśmy nowe doświadczenia. Mieliśmy spore problemy z samochodem, więc nasze plane treningowe poległy... podczas gdy wróciliśmy do regularnego trenowania, poznaliśmy rożnicę między karmą energetyczną a BARFem. Tyle, że to nie był pełnowartościowy BARF...

Wyszło na to, że nie ma co "mięsować" w sezonie. Bez karmy (a redmills miał proporcję białka/tłuszczu 32/22) ani rusz! Magiczne kulki

A potem skończył się sezon, kupiliśmy karmę "letnią", najzwyklejszą bytówkę dla obydwu. Oczywiście, Chesterowi nigdy nic nie przeszkadzało i nie przeszkadza. Ograniczam mu tylko wysokotłuszczową karmę, bo chłopak nie może się zbyt dużo ruszać.
A Nascar zaczął marnieć Sad

jakaś reakcja alergiczna mu się pojawiła, łupież, sierść jakaś mniej miękka...
Pomimo, że karma niby sprawdzona, zmieniliśmy ją na rzecz Happy Dog Sportive (26% białka i 16% tłuszczu). Różnica była zauważalna niemalże od razu Rolling Eyes

Rzekome "uczulenie" zniknęło, sierść zabłyszczała bardziej, łupież zniknął. Na tej karmie rozpoczął treningi, żeby z wolna przejść na wersję High Energy (30/20).

Nigdy nie miałam przekonania, żeby jeden ze sposobów karmienia był dobry. Najczęściej psy są u nas tylko na karmie, ale zdarza się, że dostają mięcho. Oprócz tego regularnie marchewkę, jabłka, jaja, domieszki jogurtu; Nassi uwielbia też wcinać obierki z ziemniaków. Podajemy też rybi olej. A karmę polewamy wodą, nie pamiętam kiedy ostatnio dostały suche jako dosłownie suche.

A jaka jest główna, pierwszozauważalna różnica między karmieniem surowym a suchym? Ilość i wielkość kup... po karmie zawsze odchody są liczniejsze i większe, po mięsie nie.

Ale zmotywowaliście mnie to szukania większego info na temat BARFu... mam przynajmniej psa do eksperymentów, Chesiu zje wszystko i jak narazie żadna karma mu nie szkodziła... Laughing

Sylwia Widawska

[link widoczny dla zalogowanych] co o tym myslicie ??

Justyna Wydra

Maciek, nasze psy dostają m.in. Orijen jako przysmaki - nagrody podczas ćwiczeń i na spacerach. Uwielbiają go. Niestety ta karma jest droga.

Sylwia, jakoś mnie to nie przekonuje... hm...

Wiola Imiołczyk

Bo mięso nie jest w stanie zapewnić tyle wartości energetycznej, jaką potrzebuje pies podczas regularnego, zaawansowanego trenowania.

Przy hasiorach pewnie nigdy bym tego nie odczuła, ale przy psie, który na każdym treningu pracuje na 120% widać różnice między pracą "na samym mięsie" a na suchym, doładowanym pokarmie.

Na wiosnę przez tydzień czekaliśmy na dostawę "naszej" karmy, więc zamiast tego kupowaliśmy psiakom mięcho. Dostawały do niego witaminy, środek na stawy (Chesiu - wiadomo, Nascar profilaktycznie), no i trenującemu podawaliśmy olej rybi. Jeżeli można tak ująć "wydajność" na treningach spadła zauważalnie. Poprawiło się dopiero po kilku dniach podawania samej karmy 32/22%.

Dopiero wtedy wyszło, jak wielkie zapotrzebowanie na tłuszcze i węglowodany ma profesjonalny pies sportowy

Teraz doświadczamy trochę podobnej sytuacji, ale z karmą. Niko wygrał na zawodach 30kg Happy Doga High Energy (30/20), więc chcieliśmy jej użyć jako przejściówki przed sezonem startowym (czyli w pierwszych treningach). I wiecie co? Objawy są bardzo podobne. Pies się szybciej męczy (zamiast zwiększać wydolność w cyklu treningowym), dłużej się regeneruje, a poza tym zachowuje się całkowicie zdrowo. W domu śpi a na spacerach szaleje jak głupi.

Jesteśmy w fazie testów, czekamy na naszego "jedynego właściwego" Redmillsa i zobaczymy, czy przyczyną rzeczywiście była niska dawka energetyczna. Bo my już posikani, pies poszedł na EKG, badanie krwi i sprawdzenie, czy babeszjoza czasem nie wróciła :/

Weronika Jurek

przepraszam, że się wtrącę ale też swego czasu miałam psa tylko na mięsie i co zauważyłam to to że po treningu pies długo się regenerował, a na samym treningu pies szybko się męczył, dlatego zdecydowałam przejść na "red milsa", o dziwo moje wybredne w jedzeniu psy jedzą ją jak żadną inną i to mnie cieszy, nie wiem jak jest w przypadku północiaków, choć w przypadku mojego sh nie zauważyłam zbytniej różnicy, natomiast ESD jeżeli chodzi o karmienie samym mięsem, nie wychodzą na tym za dobrze.
to tyle ode mnie, więcej w tym temacie pewno coś Wiola napisze

Piotr Kołodziejczak

Justyna a pamietasz jak dawno temu rozmawialiśmy o BARFach i wszelkich pochodnych ? Koniec końców Ci nie mówiłem, ale owszem przesiadłem sie na surowizne i jestem bardzo zadowolony....co jakis czas daje swoim psiurom na przetrącenie suchą karmę, ale wtedy jest to coś na kształt acany, bo orijen został osikany cieplym moczem, szerokim lukiem...poza tym smierdzi ryba :]

z barfa jestem bardzo zadowolony :] tanio, skutecznie, piekna siersc, dobre wyniki sportowe...jest OK :]

Maciej Siek

Justyna Wydra

Wiola, ciekawe spostrzeżenia.

Piotrek, pamiętam

Ja kocham BARFować. Jednak przy moim stadzie to spory kłopot /dostęp, dostawy, przechowywanie/. Muszę zaopatrzyć się w drugą lodówkę i zamrażalkę

W lato miałam duży problem z dostaniem mięsa i korpusów. Cieszę się, że już jesień

Maciek, zgadzam się

Wybór jest ogromny i każdy karmi jak uważa za słuszne. Najważniejsze to karmić dobrze

, by psu niczego nie brakowało. Cieszę się, że możemy tu wszyscy dzielić się swoimi doświadczeniami

Anna Pietrzyk

A co uważacie o karmie Brit?

Justyna Wydra

Brit dla suczek ciężarnych, karmiących i szczeniąt od momentu odsadzenia - bomba :-) Malutkie granulki, małe szczeniaki nie mają problemu z ich gryzieniem. Za tę karmę moje dorosłe psy dałyby się pokroić. Zawsze podkradają maluchom Razz

Anna Pietrzyk

Moja sunia teraz jest na Bricie Light i powiem szczerze, że jestem zadowolona. Pies wygląda na zadowolonego, ma wagę w normie (niestety moja sucz ma tendencje to tycia po sterylizacji), sierść jest bardzo ładna, błyszcząca.

Wcześniej jadła Canuna Dog Menu i też było ok. Wink

Agnieszka Zygmunt

Moja sunia wcina obecnie Brit i jestem jak najbardziej zadowolona. Słyszałam, że dla psów pracujących dobra jest acana i myślę żeby kiedyś przejść na tę karmę. Ktoś ma może doświadczenie z acana sport? Chciałabym poznać opinie