Forum Happy Husky Strona Główna Happy Husky
Przyjazne forum miłośników Siberian Husky.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jaka karma?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Happy Husky Strona Główna -> Żywienie/Feeding
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna Wydra
Forumowicz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 4207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 18:34, 05 Sty 2012    Temat postu:

Norinka napisał:
Ja wręcz przeciwnie, uważam, że karma przygotowywana w domu przez właściciela nigdy nie zapewni zwierzęciu w pełni prawidłowego posiłku.


Masz na myśli zbilansowanie każdego posiłku? Jeśli tak, to zgodzę się. W idei ''barfowania'' nie chodzi oto, aby pies otrzymywał wszystkie składniki codziennie. Chodzi oto, by ''na dłuższą metę'' niczego mu nie zabrakło. BARF to dieta najbardziej podobna do diety wilków. One nie jadły suchej karmy tylko to, co akurat udało się im zdobyć i mimo to niczego im nie brakowało, były w doskonałej formie, odchowywały liczne, zdrowe mioty. Nie pamiętam tytułu tego dokumentu, ale kiedyś na Animal Planet oglądałam film o ludziach, którzy zamieszkali w rezerwacie i prowadzili obserwacje oraz badania stada wilków. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie i śmiem twierdzić, że tamte wilki wyglądały o wiele lepiej niż nie jeden znany mi pies karmiony suchym. Wink

Norinka napisał:
Zastosowanie w karmie dużego asortymentu świeżych i pełnowartościowych komponentów paszowych daje gwarancję dobrej wartości i jakości.


Przygotowując moim psom jedzenie wiem, co dostają. Dając suche - nie. Dla mnie świeże jest mięso, warzywa, owoce, nabiał etc. , a nie suche granulki karmy. Karmiłam psy różnymi karmami (m.in. Bosch, Josera, Brit, RC, Acana), ale żadna z nich nie dorównuje ''barfowaniu'', dlatego mam takie, a nie inne zdanie :) Najbardziej wstrząsnął mną niedawno wstawiony na forum artykuł dotyczący produkcji suchych karm i materiał telewizyjny nakręcony podczas masowego mordu psów na Ukrainie.

Norinka napisał:
Pomijam już fakt, że mięso nie jest zbilansowanym pokarmem (zawiera zbyt mało witamin i związków mineralnych.


Masz rację, jednak dieta tzw. ''barf'' nie opiera się na podawaniu psom wyłącznie mięsa. :)

Norinka napisał:
Mięso zawarte w BARFIE nie nadaje się do spożycia przez ludzi.


Sucha karma też nie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ola Sowińska
Forumowicz



Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 2968
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Czw 18:38, 05 Sty 2012    Temat postu:

Cytat:
Norinka napisał:
Mięso zawarte w BARFIE nie nadaje się do spożycia przez ludzi.


Sucha karma też nie


Shocked Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidia Andrzejczak
Forumowicz



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków

PostWysłany: Czw 18:59, 05 Sty 2012    Temat postu:

Journey napisał:

Masz na myśli zbilansowanie każdego posiłku? Jeśli tak, to zgodzę się. W idei ''barfowania'' nie chodzi oto, aby pies otrzymywał wszystkie składniki codziennie. Chodzi oto, by ''na dłuższą metę'' niczego mu nie zabrakło. BARF to dieta najbardziej podobna do diety wilków. One nie jadły suchej karmy tylko to, co akurat udało się im zdobyć i mimo to niczego im nie brakowało, były w doskonałej formie, odchowywały liczne, zdrowe mioty. Nie pamiętam tytułu tego dokumentu, ale kiedyś na Animal Planet oglądałam film o ludziach, którzy zamieszkali w rezerwacie i prowadzili obserwacje oraz badania stada wilków. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie i śmiem twierdzić, że tamte wilki wyglądały o wiele lepiej niż nie jeden znany mi pies karmiony suchym. Wink


Tak, mam na myśli zbilansowanie każdego posiłku. To dziwne, że podajesz za zaletę coś, co ewidentnie jest wadą. Mowa tutaj o cotygodniowym bilansie składników odżywczych. Tłuszcze, białko, węglowodany - zgoda. Pies jak najbardziej przeżyje. Pomijam już fakt, że będzie się charakteryzował gorszym przyrostem... ALE CHCESZ RAZ NA TYDZIEŃ BILANSOWAĆ WITAMINY? :)

Tu muszę Cię zmartwić, o czym zapewne zapomniał napisać producent. Jest taka grupa witamin, zwana witaminami rozpuszczalnymi w wodzie. Witaminy rozpuszczalne w wodzie nie są gromadzone w organizmie. Gdy znajdą się w nadmiarze zostają wydalone z moczem. W związku z tym muszą być podawane zwierzętom codziennie z karmą.

Witamina B6 (ryboflawina) uczestniczy w metabolizmie tłuszczów i białka. W razie jej niedoboru może dojść do kamicy nerkowej.
Biotyna (witamina H) - stany niedoborowe przejawiają się przede wszystkim zmianami skórnymi, ale odbijają się również niekorzystnie na wzroście, wykorzystaniu paszy, płodności i zachowaniu się (żywotności) zwierząt.
Witamina C - w sytuacji niedoborowej następuje obniżenie odporności na choroby.

To prawda, że psy wywodzą się od wilków, ale błędem jest karmienie psa wzorowane na ich systemie żywieniowym. Należy bowiem pamiętać o jednej podstawowej zasadzie: W drodze ewolucji psy, niegdyś bezwzględnie mięsożerne, stały się jak człowiek, wszystkożerne.


Journey napisał:
Norinka napisał:
Mięso zawarte w BARFIE nie nadaje się do spożycia przez ludzi.

Sucha karma też nie


Oj, tutaj się mylisz. Acana i Orijen mają certyfikat, że karma nadaje się do spożycia przez ludzi. Tak samo Natyka. Pewnie znajdzie się też kilka innych firm.

Nie biorę pod uwagę tych z 4% zawartością mięsa, z Biedronki :) A Barf, raz że niesie ryzyko zakażenia pasożytnicznego i bakteriologicznego, może być robiony akurat z partii mięsa od zwierząt leczonych antybiotykami, czy takim, którym wstrzyknięto hormony.

Coś jeszcze mam uświadomić?
Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lidia Andrzejczak dnia Czw 19:15, 05 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna Wydra
Forumowicz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 4207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:16, 05 Sty 2012    Temat postu:

Jakiego producenta masz na myśli?
Sęk w tym, by starannie przygotowywać psom posiłki i tutaj zaletą suchego jest fakt, że wystarczy nasypać je do miski i gotowe. Barfując trzeba się natrudzić, zaczynając od jeżdżenia po mięso, owoce i warzywa, kończąc na przygotowaniu posiłków. Ideą BARFa jest dostarczanie psom witamin w świeżych owocach, warzywach, ale składniki, jakich pies potrzebuje, a do jakich nie mamy dostępu możemy kupić w proszku i dodawać do jedzenia. Nie pisałam o tym, bo wydaje mi się to logiczne. Ważne, by nie przesadzić ani w jedną, ani w drugą stronę. Niebezpieczna jest zarówno hiperwitaminoza, jak i awitaminoza.

Uważam, że większość witamin można podawać psu naturalnie, więc podam przykłady :)

Witamina B6 (ryboflawina) uczestniczy w metabolizmie tłuszczów i białka. W razie jej niedoboru może dojść do kamicy nerkowej.

Mówisz o pirydoksynie (ryboflawina to B2). Można ją dostarczyć m.in. w mięsie, jajach, bananach.

Biotyna (witamina H) - stany niedoborowe przejawiają się przede wszystkim zmianami skórnymi, ale odbijają się również niekorzystnie na wzroście, wykorzystaniu paszy, płodności i zachowaniu się (żywotności) zwierząt.
Biotyna jest m.in. w marchwi (którą moje psy uwielbiają), wątrobie, ryżu.

Witamina C - w sytuacji niedoborowej następuje obniżenie odporności na choroby.

Kwas askorbinowy m.in. w jabłkach (o nie nigdy nie jest trudno :) ), papryce, malinach.

To prawda, że psy wywodzą się od wilków, ale błędem jest karmienie psa wzorowane na ich systemie żywieniowym. Należy bowiem pamiętać o jednej podstawowej zasadzie: W drodze ewolucji psy, niegdyś bezwzględnie mięsożerne, stały się jak człowiek, wszystkożerne.

Oczywiście, że masz rację. :) Dlatego ja wolę karmić naturalnie. Jedzą surowe mięso z ryżem/kluskami, surowe owoce i surowe warzywa, jaja na twardo etc.

Norinka napisał:

Mięso zawarte w BARFIE nie nadaje się do spożycia przez ludzi.

Journey napisał:
Sucha karma też nie

Norinka napisał:
Oj, tutaj się mylisz. Acana i Orijen mają certyfikat, że karma nadaje się do spożycia przez ludzi. Tak samo Natyka. Pewnie znajdzie się też kilka innych firm.


Widzisz :) , o tym nie wiedziałam, jednak gdybym JA miała wybierać między suchym a naturalnym żywieniem to i tak wolę naturalne Wink . Nie przepadam za zupkami w proszku , wolę zjeść porządny i samodzielnie przygotowany obiad - tak samo wolę, by moje psy jadły naturalnie i co najważniejsze widzę, że 100 razy bardziej wolą to niż suche :)

(...) niesie ryzyko zakażenia pasożytnicznego i bakteriologicznego, może być robiony akurat z partii mięsa od zwierząt leczonych antybiotykami, czy takim, którym wstrzyknięto hormony.


Dlatego powinno się brać mięso ze sprawdzonego źródła :)


edit. poprawiłam cytat :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Justyna Wydra dnia Czw 20:22, 05 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidia Andrzejczak
Forumowicz



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków

PostWysłany: Czw 21:02, 05 Sty 2012    Temat postu:

I tak mnie nie przekonasz :)

To dobrze, że dorzucasz do mięsa jaja, banany, marchew, jabłka, maliny (akurat o tej porze roku trochę o to ciężko, ale skoro masz składzik w domu... Wink. Nie wmówisz mi jednak, że robi tak każdy hodowca.

Rozumiem także, że każda partia mięsa jest sprawdzana weterynaryjnie.

Brawo, ale nadal nie ma w tym nic zbilansowanego :) Wrzucasz do miski na zasadzie "wydaje mi się" oraz "na oko". Gdybyś kiedyś miała problemy, np. z płodnością u suk oraz przyrostem szczeniąt, radzę przemyśleć sprawę dobrej suchej karmy. Nie piszę tego złośliwie, po prostu ostatnio rozmawiałam z jednym z hodowców Siberianów Huskich, który jedzie na mięsnej diecie i mimo odpowiedniego terminu krycia, w miotach ma góra dwa, trzy szczeniaki. Jego sześciomiesięczny Siberian Husky wygląda wzrostowo jak mój Wilczek w wieku czterech miesięcy. I wcale nie przesadzam.

Psom służy jedzenie zbilansowane. Potrafię jednak zrozumieć, że hodowcy chodzi o jak największe zbicie kosztów, a Barf jest tani.

P.S.
Porównywanie karm ekstrudowanych do jedzenia zupek w proszku świadczy o sporym poziomie niewiedzy. Radzę doczytać o technologii produkcji pasz, bo bez urazy, ale od pisania bolą mnie już ręce Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna Wydra
Forumowicz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 4207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 0:46, 06 Sty 2012    Temat postu:

Norinka napisał:
I tak mnie nie przekonasz


Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ja wyrażam swoje zdanie, Ty swoje. Nie zamierzam Cię Lidka do niczego przekonywać :) tak samo jak nie będę mówić, że tak jak ja karmi każdy, bo nie zaglądam do misek psów innych hodowców. Ja karmię moje psy , jak to nazwałaś, ''na oko'' i jak widać dobrze na tym wychodzą. :)
Co masz na myśli pisząc ''barf''? Dlaczego bardzo nieprzyjemnie sugerujesz, że ludzie, którzy nim karmią robią to dla ''zbicia kosztów'' skoro Ty nim nie karmisz i nie wiesz jak to wygląda w praktyce? Wink
Widzę, że jesteś zagorzałą przeciwniczką karmienia psów czymkolwiek innym niż suchą karmą.

Norinka napisał:
Gdybyś kiedyś miała problemy, np. z płodnością u suk oraz przyrostem szczeniąt, radzę przemyśleć sprawę dobrej suchej karmy. Nie piszę tego złośliwie, po prostu ostatnio rozmawiałam z jednym z hodowców Siberianów Huskich, który jedzie na mięsnej diecie i mimo odpowiedniego terminu krycia, w miotach ma góra dwa, trzy szczeniaki. Jego sześciomiesięczny Siberian Husky wygląda wzrostowo jak mój Wilczek w wieku czterech miesięcy. I wcale nie przesadzam.


Do tej pory odchowałam ''barfując'' cztery mioty, wszystkie liczne, a szczeniaki silne, zdrowe i rozwijają się bardzo dobrze :) , co utwierdziło mnie w przekonaniu, że taka dieta moim psom odpowiada. Dla mnie najważniejsza nie jest płodność suk, lecz to, aby psy były w dobrej kondycji, zdrowe, miały dobre humory i energię do pracy.
PS. Mój bejbik na ostatniej wystawie wielkością dorównywał większości dorosłych suczek, więc jak widzisz psy rosną nie tylko dzięki suchej karmie Wink

Norinka napisał:
Porównywanie karm ekstrudowanych do jedzenia zupek w proszku świadczy o sporym poziomie niewiedzy.


Odnoszę wrażenie, że traktujesz moje wypowiedzi zbyt poważnie. Zupa w proszku to ''gotowiec'' podobnie jak sucha karma. Ja wolę wiedzieć co moje psy jedzą Wink
Nie w porządku jest zarzucanie innym niewiedzy skoro nawet nie próbujesz zrozumieć ich stanowiska. Słuchać a słyszeć to nie to samo. Karmisz swoje psy tylko suchą karmą- to Twój wybór i nikt tu nie mówi ''robisz źle!'', więc dlaczego uważasz , że to, czego nie robisz Ty, a robią inni jest złe? Czasami warto poznać zdanie innych ludzi i przeanalizować to, co mają do powiedzenia... Może jednak mają trochę racji Wink
Dobranoc miłe pożegnanie


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidia Andrzejczak
Forumowicz



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków

PostWysłany: Pią 12:50, 06 Sty 2012    Temat postu:

Zaczyna się już robić prawie agresywnie Wink A na pewno następuje nadinterpretacja.

Podałam tylko za i przeciw oraz moje obawy. Nie mam interesu, aby nagle wzrosły zamówienia w którejkolwiek z firm, jakie wymieniłam :) Nie mam także interesu w tym, aby kogokolwiek psiaki zaczęły wygrywać. Po prostu kocham tą rasę. Kocham psy. W przeciwnym wypadku miałabym w nosie co kto im wrzuca do miski. Przykazanie pierwsze: nie szkodzić.


Zmartwię Cię, ponieważ kolejny raz piszesz coś, co Cię zachwyca, a okazuje się błędem. To ci, którzy karmią suchą karmą sprawdzonego producenta dokładnie wiedzą co dają psom i w jakich proporcjach. Chyba, że do każdego kawałka mięsa, banana czy maliny (składniki, które wymieniłaś), masz doczepioną etykietę z bilansem składników pokarmowych, a później sama sobie obliczasz jaką ma to, powiedzmy, energię metaboliczną... i na tej podstawie karmisz.

Nie każdy potrafi sobie poradzić z surowym mięsem tak, jak Ty to robisz. Pomyśl czasem o tych, którzy po raz pierwszy kupili sobie pieska... Nie możesz do jednego worka wrzucać Swojej Osoby, która, no nie ukrywajmy, ma już spore doświadczenie, i wszystkich innych właścicieli psów, w tym początkujących hodowców.


Nie karmię moich psów tylko suchą karmą. Używam też mięsa. Szczególnie od drugiej połowy ciąży u suki i w okresie rozwoju szczeniąt i młodzieży. Nie ukrywam jednak, że granulki to podstawa. Osobiście nigdy nie dałabym swoim psom czegoś, po czym nie mam pewności czy się aby czasem nie rozchoruję...

Reasumując, aby zakończyć ten długi, dramatyczny Wink, wywód:


Zalety suchej karmy:
+ Codziennie dostarczasz psu wszystkie składniki pokarmowe, związki mineralne i witaminy niezbędne do jego prawidłowego rozwoju (brak obawy niedoboru lub nadmiaru składników),
+ Sucha karma odpowiada ustalonym empirycznie normom zapotrzebowania na energię, składniki pokarmowe, związki mineralne i witaminy. Ponadto komponenty pożywienia są dobierane odpowiednio do potrzeb wiekowych, stanu fizjologicznego czy rasy,
+ Zastosowanie w karmie dużego asortymentu świeżych i pełnowartościowych komponentów paszowych daje gwarancję dobrej wartości i jakości,
+ Posiada właściwości dietetyczne (regulujące konsystencję kału),
+ Posiada odpowiednią świeżość (czystość mikrobiologiczną),
+ Posiada wysoki stopień tolerancji przez organizm psa,
+ Można ją przygotować w prosty, szybki sposób,
+ Masz podany szczegółowy wykaz i bilans wszystkich składników pokarmowych, to ile niosą energii, białka, tłuszczu, jaka jest energia metaboliczna karmy.
+ Nadaje się do spożycia przez ludzi.

Wady suchej karmy:
- Cena

Zalety Barfa:
+ Tani
+ Psy chętnie go jedzą
+ Najbardziej podobny do diety wilków (przypominam jednak, że w drodze ewolucji psy, niegdyś bezwzględnie mięsożerne, stały się jak człowiek, wszystkożerne)


Wady Barfa:
- Pracochłonność,
- Pokrywasz u psa wszystkie niezbędne składniki pokarmowe średnio raz na TYDZIEŃ (zagrożenie: kamica nerkowa, zmiany skórne, mniejsze przyrosty, zaburzenia w płodności i w zachowaniu się zwierząt),
- Tak naprawdę nie wiesz ile dajesz i czego (drastyczne zachwianie proporcji energii pochodzącej z białka, tłuszczu i węglowodanów może doprowadzić do wystąpienia chorób metabolicznych (ketozy, aldozy i innych). Niedobór tłuszczu i białka zmniejsza tempo wzrostu szczeniąt oraz ogranicza prawidłowe funkcjonowanie organizmu, zwłaszcza suk szczennych i karmiących),
- Samo mięso nie jest zbilansowanym pokarmem (zawiera zbyt mało witamin i związków mineralnych. Żywienie psów dużą ilością mięsa bez jednoczesnego podawania odpowiedniej ilości wapnia może prowadzić do nadczynności przytarczyc, osłabionej mineralizacji szkieletu i zwiększonego ryzyka złamań kości),
- Mięso może być zakażone pasożytami, drobnoustrojami (zarazki takie jak Salmonella sp., Schigella sp., Escherichia coli, Campylobacter sp., Listeria monocytogenes, Clostridium perfingens, Mycobacterium bovis, Staphylococcus sp. i inne), pochodzić z partii zwierzęcia leczonego antybiotykami lub takiego, któremu wstrzyknięto hormony, DLATEGO NIE NADAJE SIĘ DO SPOŻYCIA PRZEZ LUDZI. Ponadto niesie ryzyko chorób, takich jak: ostre zapalenie naczyń, martwice skóry czy niewydolność nerek, która w przypadku zbyt późnego rozpoznania może skończyć się śmiercią,
- Niegotowane warzywa mają znikomą wartość odżywczą (surowa skrobia jest trawiona w niewielkim stopniu (ugotowaną organizm psa z łatwością trawi i przyswaja). Dwucukry, takie jak laktoza czy sacharoza, są dość trudno przyswajalne, a spożyte w dużych ilościach mogą powodować biegunkę. Laktoza jest tolerowana przez dorosłe psy tylko w ilości nie przekraczającej 4 g/100 g pokarmu, natomiast glukoza i sacharoza do 20 g/100 g pokarmu.


Wnioski wyciągnijcie sami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lidia Andrzejczak dnia Pią 12:57, 06 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna Wydra
Forumowicz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 4207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 14:21, 06 Sty 2012    Temat postu:

Lidia, ja piszę fakty. Moje psy kiedyś były na suchym, teraz podstawą ich diety jest mięso. Dlatego wiem, jak obie diety wyglądają w praktyce i widzę różnice.

Norinka napisał:
Nie mam także interesu w tym, aby kogokolwiek psiaki zaczęły wygrywać.

Sugerujesz, że psy wygrywają, gdy są karmione suchym. Ciekawe Wink

Norinka napisał:
Nie każdy potrafi sobie poradzić z surowym mięsem tak, jak Ty to robisz. Pomyśl czasem o tych, którzy po raz pierwszy kupili sobie pieska... Nie możesz do jednego worka wrzucać Swojej Osoby, która, no nie ukrywajmy, ma już spore doświadczenie, i wszystkich innych właścicieli psów, w tym początkujących hodowców.

Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego chętnie służę pomocą, a każdy, kto bierze szczenię z mojej hodowli jest dokładnie informowany o obu dietach.

Norinka napisał:
Nie karmię moich psów tylko suchą karmą. Używam też mięsa. Szczególnie od drugiej połowy ciąży u suki i w okresie rozwoju szczeniąt i młodzieży. Nie ukrywam jednak, że granulki to podstawa.

Jednak mięso nie jest takie złe Wink , a poważnie: Ty jako podstawę diety stosujesz suche, ja mięso. Każdy ma wybór i sam decyduje o tym, jak karmi swoje psy.

Jeśli chodzi o Twoje podsumowanie różnic między karmieniem suchymi karmami, a dietą mięsną powiem tak: uważam, że nie mając z czymś doświadczenia nie należy się na ten temat wypowiadać. Teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. Mimo, iż wyjaśniłam (podam przykład), że BARF nie opiera się na podawaniu psom tylko mięsa, Ty znów piszesz, że samo mięso nie wystarczy psu.
Obie wyraziłyśmy swoje zdanie, z czego się cieszę. Gdyby każdy myślał tak samo byłoby nudno Wink
...a teraz idę na trening. Do poczytania :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidia Andrzejczak
Forumowicz



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków

PostWysłany: Pią 14:34, 06 Sty 2012    Temat postu:

Cytat:
Jeśli chodzi o Twoje podsumowanie różnic między karmieniem suchymi karmami, a dietą mięsną powiem tak: uważam, że nie mając z czymś doświadczenia nie należy się na ten temat wypowiadać.


Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że takowego kontaktu nie miałam? Posiadam dwie sunie z hodowli, gdzie za podstawę robi surowe mięso i podroby. Poza tym mój brat ma czteroletniego psa, który przez pierwsze dwa lata życia jechał na Barfie.

Cytat:
Jednak mięso nie jest takie złe Wink , a poważnie: Ty jako podstawę diety stosujesz suche, ja mięso


Znowu się mylisz :) I Ty stosujesz mięso. I ja stosuję mięso (mam w karmie nawet do 75% składników mięsnych). Z tą różnicą, że moje jest sprawdzonej, wysokiej jakości, bez leków, hormonów i przebadane... Świadczą o tym certyfikaty.

Cytat:
Nie każdy potrafi sobie poradzić z surowym mięsem tak, jak Ty to robisz. Pomyśl czasem o tych, którzy po raz pierwszy kupili sobie pieska... Nie możesz do jednego worka wrzucać Swojej Osoby, która, no nie ukrywajmy, ma już spore doświadczenie, i wszystkich innych właścicieli psów, w tym początkujących hodowców.

Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego chętnie służę pomocą, a każdy, kto bierze szczenię z mojej hodowli jest dokładnie informowany o obu dietach.


Dobrze, ale to jesteś Ty i nieliczne osoby, którzy posiadają wiedzę, czas oraz ... szczeniaki z Twojej hodowli Wink

Zdziwiłabyś się ile jest osób, dla których Barf to TYLKO dieta z podrobami, mrożonymi warzywami i mięsem. Szczególnie rozwinięte jest to wśród hodowców owczarków niemieckich.

Cytat:
Każdy ma wybór i sam decyduje o tym, jak karmi swoje psy.

Nigdy temu nie zaprzeczałam. Podaję tylko wskazówki.


Wygłaskaj od nas Billy`ego Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lidia Andrzejczak dnia Pią 14:43, 06 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty$ka
Gość






PostWysłany: Pią 14:58, 06 Sty 2012    Temat postu:

Mogę się wtrącić? :)
Co prawda zaczynam przygodę z BARFem, ale wiele na ten temat rozmawiałam z hodowcami, maszerami, weterynarzami, doświadczonymi osobami w opiece nad husky i mam do nich 100% zaufanie. I praktycznie wszyscy BARFują psy od paręnastu lat i sobie chwalą. Żadna z wymienionych osób nie podaje obecnie psu karmy - kiedyś może tak, teraz jednak już nie Wink.
W całej rozciągłości zgadzam się więc ze zdaniem Justyny.

Moim zdaniem, nie ma potrzeby bilansowania codziennie psu jedzenia. My też, jedząc codziennie obiad nie dostarczamy codziennie odpowiednią ilość wszystkich składników odżywczych. Ważne jest, by bilansować co tydzień. Naprawdę się da. Dla świętego spokoju można wyliczać ile składników odżywczych tygodniowo potrzeba psu o takiej masie, rasie, trybie życia (etc, etc) jak naszego psa. Ci bardziej doświadczeni zazwyczaj robią 'na oko'. Próbują, kombinują, a przede wszystkim obserwują swoich podopiecznych i w razie niedoboru/nadmiaru jakiegoś składnika dostrzegają najdrobniejsze tego objawy - i wtedy oczywiście wyciągają wnioski. No i przede wszystkim - co rok, co pół wypadałoby się robić psu "ogólny przegląd", czyli porobić morfologię krwi i inne badania. Dzięki nim mamy pewność, że pies odpowiednio jest żywiony, nie ma niedoboru czy nadmiaru jakiegoś składnika. Nie spotkałam się jeszcze jednak z tym, by jakiś pies był źle odżywiany z powodu karmienia BARFem, ba! te same psy, co wcześniej były na karmie i miały wyniki badań tylko dobre to na BARFie mają wyśmienite. :) Co tu jednak dużo mówić - ludzie, karmiący psy suchym również powinni obserwować swojego psa czy stosowana karma służy podopiecznemu.
Oczywiście nie oszukujmy się - nie wszystkim BARF służy. Zresztą to samo jest z karmą czy z gotowanym... Niektóre psy są tak przekształcone, że nie potrafią gryźć (np. pekińczyki) czy wręcz karmę połykają, są łapczywe. Dlatego też ryzykiem jest podawanie BARFa. Owszem, te łapczywe czy nieumiejące gryźć można nauczyć powolnego, dokładnego gryzienia, lecz wymaga to z początku czasu, nie można je zostawiać samemu. Jednak na początku Wink.

Też uważam, że karma nie jest najlepszym, bo tak naprawdę nie wiemy co dajemy psom. Za piękną nazwą na etykiecie może kryć się coś, co nie jest do spożycia. Najczęściej są to odpady przemysłu spożywczego dla ludzi niejadalnego przez człowieka. Oczywiście, wszystko też zależy od marki karmy, choć szczerze mówiąc przestałam wierzyć w dobro wynikające z karmy :). Dzięki pewnym osobom nauczyłam się czytać etykiety na opakowaniach nie tylko psich karm, ale także i ludzkiego pożywienia, ale nie wszyscy mają takie szczęście. Poza tym... bądźmy szczerzy, Ci którzy nie podają odpowiednich proporcji w BARFie, rzadko podają odpowiednią ilość karmy. Znam sporo osób, które dają psu do miski karmę 'na oko', a na moje pytanie dlaczego nie dają odpowiedniej ilości pytają się mnie po co... przecież oni też sobie robią obiad 'na oko'...
Co więcej, zagraniczni maszerzy i hodowcy (ale też polscy - nie mówię tu o wszystkich rzecz jasna Razz ) uważają, że pies żywiony suchym nie będzie miał takich takiej kondycji, zdrowia i siły jak ten żywiony surowym. Zresztą... jak można wytłumaczyć fakt, że psy wcześniej czy później wybrzydzają przy karmie?

Norinka, przecież nikt nie zmusza do karmienia kogoś BARFem. Wink I nikt nie odradza komuś karmę. Po prostu każdy z nas może wyrażać opinię :) Jeśli ktoś faktycznie twierdzi, że nie da rady BARFować, to nie musi. I może faktycznie lepiej, że początkujący mogą mieć do wyboru karmę... tylko, że o tyle jest problem, że wbrew pozorom też trzeba nieco liznąć temat odżywiania psa. Na rynku jest strasznie dużo karm, trzeba wiedzieć na co uważać przy wyborze karmy, czym się kierować i co kryje się za nazwami na etykiecie... a porady typu "kup ... (tu nazwa karmy)" jest bardzo ryzykowne, gdyż każdemu psu może służyć co innego. Szczerze mówiąc to z tych karm, co są na polskim rynku z czystym sumieniem mogłabym polecić... zaledwie trzy marki.
Pamiętam jak parę lat temu byłam początkującą, świeżo upieczoną właścicielką szczeniaczka. Zgodnie z namowami ludźmi zaczęłam szukać karmy. I się przeraziłam. Karm jest tyle, że aż zakręciło mi się w głowie. Ja - jako laik - nie wiedziałam, którą karmę mogę podać swojemu psu, co gorsza każdy chwalił sobie inną! Dopiero po długich miesiącach prób i błędów znalazłam karmę, która odpowiadała jako tako psu, a przez ten czas i ja zaczęłam powoli radzić sobie z wyborem karmy: zdobyłam jakąś wiedzę, wystarczającą by wiedzieć na co zwracać uwagę... jednak zanim to przyszło, z żołądka mojego psa zrobiłam dosłownie śmietnik - ciężko teraz byłoby wymienić wszystkie karmy, które podawałam podopiecznemu w ciągu tych paru miesięcy... Dlatego też dla mnie śmieszne wydaje się stwierdzenie, że podawanie psu suchej karmy jest łatwiejsze i szybsze. Dla laika wcale nie jest łatwiejsze Wink

Ja lubię wiedzieć co jem, sama wiem, że nie wyżyłabym na 'gotowcach' ze sklepu, wolę sama sobie ugotować i jeść owoce, warzywa wyhodowane we własnym ogrodzie. Tak samo z mięsem. Choć jestem wegetarianką to wiem, że gdybym miała jeść mięso, to bym brała te hodowane w gospodarstwie moim czy mojej Rodziny - często Rodzice przywożą ze wsi właśnie mięso drobiowe, królicze, koninę, wieprzowinę... i chwalą sobie, ba! twierdzą, że gdyby nie mieli dostępu do mięsa ekologicznego, niefaszerowanego chemią to by przeszli na wegetarianizm chyba Wink. Poza tym... bez przesady. Skoro ludzie mogą jeść mięso ze sklepu to chyba psy też mogą? :)

Wbrew pozorom BARF nie jest aż tak bardzo pracochłonny. Owszem, zajmuję więcej czasu niż wsypanie psu do miski suchej, ale nie powielajmy mitów o tym jak trzeba się napracować. Co dwa-trzy tygodnie jeździmy po mięso i kości, kupujemy w ilości hurtowej, dzielimy na porcje odpowiednie dla mojego psa i zamrażamy. Takie rzeczy jak nabiał czy ryby kupujemy przeddzień, który podajemy psu do jedzonka. Kiedy jest lato owoce, warzywa mamy prosto z ogrodu, zaś na zimę zamrażamy. Zgodnie z naszym planem BARF, wyliczonymi proporcjami każdego wieczora wyciągam to, co następnego dnia rano mam podać swojemu psu (by odmarzło), zaś rano wyciągam z zamrażarki na wieczorową porę (my karmimy 2x dziennie). Owszem, zakupy, dzielenie i zamrażanie trochę trwa, ale wyciągniecie z zamrażarki nie trwa więcej niż pięć minut Wink. Poza tym właśnie BARF daje nam gwarancję tego, że wiemy, co pies je i w jakiej ilości. Przecież wszystko kupujemy na wagę, według tych danych, które obliczyliśmy z masy naszego psa Wink. I mamy gwarancję tego, iż pies je to, co powinien. Natomiast sucha karma.... może być faszerowana czymś, o czym nie mamy wcale pojęcia. Fakt, samo mięso nie jest wartościowym pokarmem, ale na podawaniu samego mięsa BARF się nie opiera Wink. Podaje się wszystkie składniki odżywcze w odpowiedniej dla samego psa ilości. Warzywa i owoce psy dość ciężko trawi (czasem tylko przelatuje przez psa), dlatego też im się je... miksuje :). Jakoś problemu z podawaniem owocu i warzyw się nie ma, nie słyszałam przynajmniej o tym. Wink

To tyle z mojej strony miłe pożegnanie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidia Andrzejczak
Forumowicz



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków

PostWysłany: Pią 15:28, 06 Sty 2012    Temat postu:

Cytat:

Oczywiście nie oszukujmy się - nie wszystkim BARF służy. Zresztą to samo jest z karmą czy z gotowanym...


No jasne, wszystko ma jakieś za i przeciw. Nigdzie nie napisałam, że ci co żywią karmą gotową są super hodowcami, a inni powinni się schować :) Podaję ogół zdobytych doświadczeń i informacji.

Cytat:
Też uważam, że karma nie jest najlepszym, bo tak naprawdę nie wiemy co dajemy psom. Za piękną nazwą na etykiecie może kryć się coś, co nie jest do spożycia. Najczęściej są to odpady przemysłu spożywczego dla ludzi niejadalnego przez człowieka


Nie rozumiem coście się tak uparli, że barfując doskonale wiecie co wsadzacie zwierzakowi do miski :) No chyba, że jesteście przy chowie danego zwierzęcia, przy samym uboju i dokładnie wiecie ile to mięso leży w ubojni, rzeźni... Powtórzę po raz trzeci, mam nadzieję, że ostatni - to właśnie Ci, którzy dają karmę ekstrudowaną potwierdzoną certyfikatami mogą mieć czyste sumienie :) Renomowana firma nie pozwala sobie na zamieszczenie w składzie karmy czegoś, co byłoby niejadalne... nawet dla człowieka.

Nie biorę pod uwagę karm marki Tesco, Real, Carrefour, Biedronka.


Cytat:
Co więcej, zagraniczni maszerzy i hodowcy (ale też polscy - nie mówię tu o wszystkich rzecz jasna Razz ) uważają, że pies żywiony suchym nie będzie miał takich takiej kondycji, zdrowia i siły jak ten żywiony surowym. Zresztą... jak można wytłumaczyć fakt, że psy wcześniej czy później wybrzydzają przy karmie?


Nie obraź się, ale to jest wyssane z palca. Przed świętami byłam "na obiedzie" Wink we Francji w hodowli Oumiak`s, gdzie Olivier karmi swoje Siberiany suchą karmą Natyka.

Jak więc wytłumaczysz jego wielkie ekspedycje zaprzęgowe na 600, 800, a nawet 1200 km? W 2013 roku odbędzie się projekt jednej z takich wypraw. Ma już podpisaną umowę z francuską telewizją. Osobiście mi pokazał i opowiedział o składzie używanej przez niego karmy i systemie żywienia.

Podstawową rezerwę energetyczną stanowi glikogen w mięśniach, który może być zwiększony przez podanie wysoko węglowodanowej karmy. Jednak glikogen mięśniowy może być oszczędzany przez organizm dzięki procesom spalania tłuszczów. Dlatego też w zależności od intensywności i długości trwania wysiłku, jaki przewidujemy dla psa, należy wyważyć proporcje pomiędzy ilością podawanych węglowodanów i przyzwyczajeniem organizmu do wykorzystywania tłuszczów.

Psy zaprzęgowe trenowane do wyścigów długodystansowych potrafią biec kłusem z prędkością około 16 km/h przez blisko 14 godzin w ciągu wielu kolejnych dni. Takie wyniki można uzyskać stosując żywienie z przewagą tłuszczów, bowiem podstawowym procesem dostarczającym mięśniom energii jest wówczas spalanie kwasów tłuszczowych. Natomiast proces utleniania glukozy stanowi źródło dwukrotnie większej mocy, co umożliwia bieg około 23 km/h, która to prędkość odpowiada szybkiemu kłusowi lub krótkiemu galopowi. Wysiłek tego typu dobrze wytrenowane i żywione psy mogą kontynuować przez kilka dni.

Jak chcesz cokolwiek osiągnąć nie bilansując karmy? :)

Cytat:
Przecież nikt nie zmusza do karmienia kogoś BARFem. Wink I nikt nie odradza komuś karmę. Po prostu każdy z nas może wyrażać opinię :) Jeśli ktoś faktycznie twierdzi, że nie da rady BARFować, to nie musi. I może faktycznie lepiej, że początkujący mogą mieć do wyboru karmę... tylko, że o tyle jest problem, że wbrew pozorom też trzeba nieco liznąć temat odżywiania psa. Na rynku jest strasznie dużo karm, trzeba wiedzieć na co uważać przy wyborze karmy, czym się kierować i co kryje się za nazwami na etykiecie... a porady typu "kup ... (tu nazwa karmy)" jest bardzo ryzykowne, gdyż każdemu psu może służyć co innego


Dokładnie. Nikt tutaj nikogo do niczego nie zmusza. Tylko dzielimy się doświadczeniem :)


Cytat:
Dlatego też dla mnie śmieszne wydaje się stwierdzenie, że podawanie psu suchej karmy jest łatwiejsze i szybsze. Dla laika wcale nie jest łatwiejsze Wink


A co tutaj jest trudne? Wszystko masz czytelnie zapisane z tyłu opakowania na etykiecie... Jedynym skomplikowanym matematycznym rachunkiem jest pomniejszenie dziennej dawki o 10 - 20% i kontrola wagi zwierzęcia.

Pozdrawiam :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lidia Andrzejczak dnia Pią 15:30, 06 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna Wydra
Forumowicz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 4207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 19:52, 06 Sty 2012    Temat postu:

"Wbrew pozorom BARF nie jest aż tak bardzo pracochłonny."

Właśnie skończyłam karmić stado. Wczoraj wieczorem wyjęłam z zamrażalki mięso i mix warzywno-owocowy. Dziś to wymieszałam, dodałam trochę kefiru i kilka łyżek oleju z oliwek. Zajęło mi to kilka minut, a psy wylizały miski na błysk :)

"Renomowana firma nie pozwala sobie na zamieszczenie w składzie karmy czegoś, co byłoby niejadalne... nawet dla człowieka. Nie biorę pod uwagę karm marki Tesco, Real, Carrefour, Biedronka. "

Kiedyś też tak myślałam. Potem rozmawiałam z wieloma osobami znającymi się na psach i mającymi doświadczenie w kwestii ich żywienia oraz produkcji suchych karm. Poznałam weterynarz, która robi pewnego rodzaju ''test'' robiąc psom swoich klientów badania kontrolne co 5 lat, które wykazały, że wątroba psów będących na suchym po pięciu latach wygląda na dużo starszą niż jest w rzeczywistości. Mają też m.in. problemy z kamieniem nazębnym. Przeczytałam też artykuły dot. produkcji karm , które są też na FORUM i dlatego wolę karmić psy naturalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidia Andrzejczak
Forumowicz



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków

PostWysłany: Pią 20:23, 06 Sty 2012    Temat postu:

Szkoda tylko, że nigdzie nie opublikuje tych badań.

Wiesz, gdybym miała porównać z barfem suche karmy marginalne, też wydałby mi się lepszy odżywczo :) Prawda jest jednak taka, że Barf nigdy nie dorówna acanie czy orijenowi... i nie piszę tego złośliwie, albo dlatego, bo ja tak karmię psiaki. Po prostu poznałam system produkcji pasz i jakość składników, jak także ISTNIEJĄCE I OPUBLIKOWANE wyniki badań strawnościowych na psach... i nie tylko, kiedy proponowano mi nieco ponad rok temu pracę w ich firmie.

Już wrzucałam w tym temacie filmik. To minimum kompendium.
[link widoczny dla zalogowanych]

P.S.
W 2001 roku stwierdzono, że obecność tłuszczu oleinowego (oliwa z oliwek, olej rzepakowy), innych jednonienasyconych omega-9, jak również niektórych wielonienasyconych typu omega-6 w erytrocytach przy nieodpowiednim stosunku do tłuszczów wielonienasyconych omega-3 może sprzyjać rozwojowi raka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lidia Andrzejczak dnia Pią 20:28, 06 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Pietrzyk
Forumowicz



Dołączył: 03 Kwi 2011
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stalowa Wola

PostWysłany: Wto 12:26, 06 Mar 2012    Temat postu:

Co sądzicie o karmie Canun?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Pietrzyk dnia Wto 15:46, 06 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ola Sowińska
Forumowicz



Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 2968
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Wto 16:14, 06 Mar 2012    Temat postu:

dla mnie bomba :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Happy Husky Strona Główna -> Żywienie/Feeding Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin